No hej, hej, Przemilki! Tu Kaja! Po tym, jak rozgrzałyście (mam nadzieję!) temat czyszczenia zabawek, dziś wjeżdżamy na kolejny, równie kluczowy tor: lubrykanty! Bo szczerze? Bez dobrego lubrykantu to jak… no dobra, wiecie co mam na myśli! 😉 Zero ściemy – odpowiedni lubrykant to absolutny must-have dla komfortu, bezpieczeństwa i tej „iskry”, którą każda z nas kocha. Ja przetestowałam ich mnóstwo i dziś powiem Wam, który do czego się nadaje!
Dlaczego dobry lubrykant to podstawa (i koniec z suchymi historiami!)?
Słuchajcie, natura jest super, ale czasem potrzebuje małego wsparcia, prawda? Dobry lubrykant to nie fanaberia, to Wasz bilet do krainy bezbolesnych, super przyjemnych doznań. Niezależnie od tego, czy to seks, czy zabawa z wibratorem, odpowiednie nawilżenie to gwarancja, że nic nie będzie tarło, ciągnęło czy irytowało. A po co komu takie atrakcje?
💡 Pro Tip Kaji: Higiena i lubrykanty idą w parze!
Pamiętacie, jak w moim poprzednim artykule o czyszczeniu zabawek wspominałam o materiałach? To samo dotyczy lubrykantów! Nieodpowiedni lubrykant potrafi zniszczyć ulubioną zabawkę. Zero ściemy – to wiedza, którą musisz mieć!
Lubrykanty wodne: Mój ulubiony uniwersalny wybór!
To jest prawdziwy król imprezy! Lubrykant na bazie wody to klasyk, który kocham za jego uniwersalność i bezpieczeństwo. Jeśli nie wiesz, od czego zacząć – lubrykant wodny to zawsze strzał w dziesiątkę.
Dla kogo? Dla każdego i do wszystkiego, jeśli nie masz specyficznych potrzeb! Moja osobista rekomendacja, jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z lubrykantami.
Lubrykanty silikonowe: Kiedy potrzebujesz super-poślizgu!
Jeśli lubrykant wodny to klasyk, to lubrykant silikonowy to jego "dłużej trzymający" kuzyn! Jest super śliski, nie wchłania się tak szybko i jest idealny do specyficznych zastosowań. Ale uwaga! Tu trzeba uważać!
✅ Zalety:
|
❌ Wady (MEGA WAŻNE!):
|
Dla kogo? Dla zaawansowanych użytkowników, którzy dokładnie wiedzą, z czym go łączyć. Do seksu analnego, zabaw w wodzie i z zabawkami z ABS-u, szkła czy metalu. Tylko pamiętajcie – absolutna blokada na silikonowe wibratory!
Lubrykanty hybrydowe: Złoty środek dla wymagających!
To takie sprytne połączenie, które próbuje wziąć to, co najlepsze ze świata wodnego i silikonowego. Zazwyczaj mają bazę wodną z domieszką silikonu. Dzięki temu są trwalsze niż czyste lubrykanty wodne, ale jednocześnie mniej "toporne" niż silikonowe. To świetna opcja dla osób, które szukają komfortu lubrykantu wodnego z dodatkowym, dłuższym poślizgiem.
Ważne: Zawsze, ZAWSZE sprawdźcie skład i upewnijcie się, czy dany lubrykant hybrydowy jest bezpieczny dla silikonowych zabawek! Niektóre mają więcej silikonu i mogą być problematyczne. Lepiej dmuchać na zimne!
"Mój mały test: Jeśli nie masz pewności, czy lubrykant hybrydowy jest bezpieczny dla Twojej silikonowej zabawki, posmaruj nim niewidoczną część gadżetu i zostaw na godzinę. Jeśli nic się nie dzieje – jest OK! Jeśli zrobi się lepki lub zmieni fakturę – to sygnał, że lepiej go unikać przy tej zabawce!"
Jaki lubrykant wybrać? Moja decyzja jest prosta!
Dla mnie, Kaji, lubrykant wodny to podstawa. Zawsze mam go pod ręką, bo jest bezpieczny, łatwy w użyciu i nie sprawia problemów. Jeśli potrzebuję czegoś więcej, wtedy sięgam po silikon, ale z głową! Pamiętajcie – czytajcie etykiety, słuchajcie swojego ciała i… bawcie się dobrze!
Mam nadzieję, że teraz lubrykanty nie mają dla Was żadnych tajemnic! Ściskam mocno i do zobaczenia w kolejnym artykule, bo Kaja zawsze coś kombinuje! 😘